Skocz do zawartości

  •         

Zdjęcie

Problem z kartą graficzną i... klawiaturą

Karta graficzna

3 odpowiedzi w tym temacie

#1 Deranei

Deranei

    Świeżo zarejestrowany

  • Użytkownik
  • 8 postów

Napisano 06 kwietnia 2016 - 01:25

Witam ciepło wszystkich, którzy to czytają.

Mam pewien dosyć poważny problem - a mianowicie jak juz wiadomo z tytułu z kartą graficzną. Nie będę mówił jakie ma znaczenie bo chyba dla każdego czytelnika jest oczywiste. Mój problem polega na karcie graficznej MSI HD 7870 z chłodzeniem Twin Frozr II. Kartę mam od ponad roku, kupioną od kolegi. 

Otóż moja karta graficzna po prostu podczas grania przeważnie już po 10 minutach wywala, wyskakuje albo artefakt na cały ekran który wygląda mniej więcej tak:

http://screenshooter...2795662/kblussa

tylko że z paskami na długość całego ekranu, albo po prostu wyskakuje czarny ekran i pisze brak sygnału na kablu HDMI. Dodatkowo zapisuje się ostatni dźwięk i odtwarza się w nieskończoność który jest dokładnie taki sam jak u tego kolegi na filmie:  z tą różnicą że słyszę go w słuchawkach bo gram w słuchawkach. Jeśli kogoś by obchodziło to moimi słuchawkami są HyperX Cloud I zakupione w sklepie komputronik.

Chcę dodać, że po zresetowaniu komputera wszystko wraca na swoje miejsce. Jednak był pewien wyjątek, o którym wspomnę przy wypowiedzi z klawiaturą.

 

Zauważyłem, że zmniejszając taktowanie karty problem występuje rzadko, a nawet w ogóle. Jednak ostatnio nawet taktowanie 800 MHz nie wystarczało. Karta się nie przegrzewa - nie przekracza nawet 50 stopni. Problem ten występuje w sumie prawie od samego początku jej kupna - przez pierwszy miesiąc nie było problemów - potem po taktowaniu domyślnym czyli 1050 MHz przy zasilaczu, który miałem od początku tego kompa, mówiąc krótko no-name: http://www.komputron..._620W_PFC_.html który już od ponad tygodnia można by rzec wyrzuciłem, problemy nie ustały. Przeniosłem się na zasilacz Corsaira 750W plus bronze z nadzieją, że może to faktycznie była wina słabego i dupnego zasilacza, który już wcześniej powodował nagłe i bezpowodowe wyłączanie się komputera w każdej sytuacji bez względu na to czy znajduję się w grze, czy nawet na pulpicie. Jednak nawet kupno tak mocnego zasilacza nie pomogło. Karta była wielokrotnie czyszczona sprężonym powietrzem, nie wymieniałem jedynie pasty termoprzewodzącej. Jednak to chyba nie jest istotne skoro karta się nie przegrzewa. Kolega wcześniej mówił mi, że to wina zasilacza - że jest za "słaby". Jednak teraz miewam wątpliwości.. i czy przypadkiem nie sprzedał mi wpół działającego podkręcanego wcześniej seniora. 

 

Więc... taki jest mój problem z kartą graficzną. Co to oznacza? Czy karta powoli idzie na śmierć? Da się ją uratować? A może to wina zasilacza który tracił na napięciach? Liczę na was.

 

I chciałbym tutaj też wypowiedzieć się na temat mojej klawiatury i wojowaniem ze sklepem morele.net. Otóż jak dobrze pamiętam pod koniec 2014 roku w listopadzie kupiłem klawiaturę mechaniczną bloody B540. http://www.morele.ne...aniczna-641389/ która wtedy kosztowała 287zł w owym sklepie. Nie owijając w bawełnę, przejdę do sedna sprawy. 2 miesiące później w przedświątecznym dniu jak to zwykle przeważnie robię siedziałem sobie przed komputerem i miło spędzałem czas. Nagle moja karta graficzna wywaliła, jak to miała w swoim zwyczaju. Po resecie komputera który zwykle w tym przypadku robiłem byłem zaskoczony. Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to migające piksele na ekranie oznaczające wtedy według mnie krótko mówiąc - bliską śmierć karty. Byłem przerażony. W jeszcze większy niepokój wprowadziło mnie to że nie mogłem się zalogować. Dlatego dwukrotnie zresetowałem komputer, i wtedy ujrzałem to: https://www.youtube.com/watch?v=jY1VEmXh4bE

Zgłosiłem problem z klawiaturą tam gdzie ją kupiłem, czyli sklepowi morele.net. Dało to również początek ponad 3 miesięcznej batalii z nimi.. Mówiąc w wielkim skrócie - około 2 tygodnie po tym problemie klawiatura została wysłana sklepowi morele-net. Po ponad 1,5 miesiąca ucieszyłem się - gdyż dostałem odpowiedź która mnie bardzo rozczarowała.. I jednocześnie zasmuciła. W wiadomości dostałem jasno do zrozumienia, że klawiatura jest sprawna

http://screenshooter...2795662/dbqhaqg. Ze smutkiem na twarzy odebrałem przesyłkę i zwlekałem z jej rozpakowaniem wiedząc, że klawiatura nie działa. I tak właśnie było. Po prawie 2 miesiącach łącznie dowiedziałem się, że moja klawiatura która nie działa jednak działa.. No wkurwiłem się mówiąc krótko. I zacząłem rozmawiać poważnie opowiadając dokładniej sytuację w którym problem wystąpił.. I nagle wtedy jeden z ich pracowników odpowiedział mi coś bardzo dziwnego, coś co zmusza mnie do refleksji nawet teraz. Napisał mi, że klawiatura nie powoduje artefaktów i jest w pełni sprawna. No myślałem że wybuchnę, bo poczułem się jak nic nieznaczący dzieciak, któremu można wciskać każdy kit byle tylko uwierzył. Przecież chodziło o klawiaturę, a pan od reklamacji napisał mi o karcie graficznej dodając, że nie ma artefaktów i jest sprawna. Starałem się być grzeczny uprzejmy i taki byłem. Jednak z biegiem czasu bo od tej sytuacji minął już rok stwierdzam że nie powinienem. Złożyłem kolejną reklamację, tym razem przyjechał kurier na koszt sklepu, który odebrał ode mnie klawiaturę. I znowu po prawie 2 miesiącach czasu doczekałem się odpowiedzi od serwisu. Stwierdzili, że klawiatura jest po rękojmi i została zalana. Gwarancja unieważniona.

 

Chwila ciszy...

 

Nie wiem co już powiedzieć na ten temat, brak słów. No brak słów.. Łącznie minęło prawie 4 miesiące od popsucia się klawiatury by dowiedzieć się że klawiatura która działała przed resetem zepsuła się PRZEZ ZALANIE. Czy to waszym zdaniem nie wydaje się to zbyt podejrzane? Czyżby to był sposób by odwrócić się od wymiany sprzętu? Nie wiem.. Porażka, płacz i smutek. Czy powinienem zgłosić się do jakiegoś innego informatyka który sam zbada problem? Bardzo prawdopodobne jest to, że klawiatura celowo została zalana przez serwisantów by ostatecznie był jakiś dowód na potwierdzenie ich diagnozy. Jednak to nadal nie zmienia tego że wcześniejsza reklamacja wykazała, że klawiatura jest sprawna a oczywiste było to, że nie była. 

 

A jeśli chodzi o kartę graficzną i tamte artefakty, mam też ewentualny filmik nagrany jak pięknie artefakty się prezentują.

Co o tym sądzicie? O tych obu sprawach? Chciałbym usłyszeć wypowiedź kogoś kto może miał problemy z reklamacją w jakimkolwiek innym sklepie no i oczywiście w sprawie karty graficznej.

Czy powinienem to ciągnąć na drogę sądową? Mam dużo dowodów na ten temat. 

Pozdrawiam.

 



#2 akakak123

akakak123

    Stały bywalec

  • Użytkownik
  • 1 426 postów

Napisano 06 kwietnia 2016 - 08:05

Tam na klawiaturach to się nie znam , ale na kartach trochę tak . Problemem jest to że karta ci się psuje lub zepsuła , jeśli nie masz gwarancji to można powiedzieć że za kilka tygodni karta padnie do końca , więc albo pozostaje ci przedłużyć jej żywot , ale to nie zawsze działa i robisz to na własną odpowiedzialność .

Włożenie karty do piekarnika , dla kolegi to pomogło i mógł Cieszyć się kartą jeszcze przez 5 miesięcy około , ale potem padła już na 100% .

Jeśli jednak masz gwarancje to wysłać ją do gwaranta by Ci naprawili/wymienili na nową .

Lub tą wyrzucić i kupić nową .

 

To są 3 wybory które Ci pozostały 


Użytkownik akakak123 edytował ten post 06 kwietnia 2016 - 08:06

CPU:   Ryzen7 3700x 4.2 GhZ   

SSD: HyperX FURY 120GB / Crucial MX500 500GB

Cooler: Fractal Design Celsius S36    

MOBO: AsRock X470 Fatal1ty Gaming K4    

PSU: Corsair RMx 850W Series

RAM:  G.SKILL 2x8gb Trident Z RGB

CASE:  Phanteks Enthoo Evolv X RGB

GPU: RTX 2070 Super FE


#3 MiK

MiK

    Ostatni konsolowiec forum.

  • Moderator
  • 1 492 postów

Napisano 06 kwietnia 2016 - 10:16

Jak potrafisz to wgraj najnowszy bios do karty. Reinstalowałeś system? Sterowniki najnowsze wraz z systemem i wszystkimi sterownikami? Podaj pełną specyfikacje kompa. 


Użytkownik MiK edytował ten post 06 kwietnia 2016 - 10:19


#4 Deranei

Deranei

    Świeżo zarejestrowany

  • Autor tematu
  • Użytkownik
  • 8 postów

Napisano 08 kwietnia 2016 - 01:23

Niestety pieniędzy na nową kartę graficzną nie mam. Finalnie chyba dzisiaj padła. Rozkręcając ją zauważyłem, że na rdzeniu była fatalnie położona pasta termoprzewodząca tak, że "zatykała" mikrospawy na rdzeniu. Czy to mogło być problemem? 


Wszystkie sterowniki do karty miałem najnowsze. Specyfikacja kompa:

Płyta główna: Gigabyte B85M-D3V

Ram: 2x4 GB 866 MHZ

Zasilacz: Corsair 750W plus bronze

Procesor: i5 3470

No i karta HD 7870





Dodaj odpowiedź



  



Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: Karta graficzna

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

  Copyright power by: ITPC.NET.PL