Podkręcanie FX-a ma mniej więcej taki sens, jak kupienie Malucha przy założeniu, że od razu wsadzi się mu silnik od Ferrari. Maluch od swapa się Ferrari nie stanie, a koszta tej modyfikacji są tak wysokie, że spokojnie można byłoby od razu kupić dużo lepszy samochód. Tutaj działa to identycznie.
Niepodkręcony Core i5 będzie i tak wydajniejszy od mocno OC'niętego FX-a, a przy tym zadowoli się znacznie uboższym chłodzeniem i prostszą płytą. Bo jeśli Ty myślisz, że na tym Kraicie zrobisz jakiś wysoki wynik na FX 8320, to jesteś w błędzie. Płyty do OC FX-ów zaczynają się od 8-fazowej sekcji zasilania i kosztują lekką ręką 50% więcej od tego Kraita. Do tego dorzuć sobie chłodzenie, bo Fortisa 3 na przetaktowanym FX-ie zapocisz. Tutaj rozsądne minimum to Raijintek Tisis.
Teraz zobacz, jak rosną koszta, a to dalej nie jest wydajność Core i5.
Po prostu są pewne czynniki, których nie przeskoczymy, a 3000 zł to nie jest budżet na budowę peceta nastawionego na OC. Czy to źle? Absolutnie nie, bo w tej kasie możesz złożyć bardzo przyzwoity zestaw, choć w overclocking z prawdziwego zdarzenia się nie pobawisz, bo te 4,2 GHz na FX-ie 8320, to jest żaden wynik.