mam problem, otóż wczoraj zalałem swoją klawiaturę herbatą. Wylała się niewielka ilość w obszarze lewego górnego rogu. Odrazu ją odłączyłem, i wytarłem ile się dało. Na noc (bo zdarzyło się to koło 24) postawiłem ją odwrotnie (klawiszami do biurka). Rano powyciągałem wszystkie klawisze i jeszcze dokładniej powycierałem. Tam gdzie widziałem jeszcze wodę, nasypałem troche ryżu i odczekałem kilka minut, choć nie wiem czy to co kolwiek dało. Potem wystawiłem na moment na balkon. Klawiatura działa, jednak jeszcze sie obawiam czy gdzieś nie zostały resztki nieszczęsnej herbaty. Chce ją rozkręcić (na spodzie są śruby), ale boje się że coś rozwale. Nie mam pojęcia czy są tam jakieś mechanizmy czy coś innego. Co polecacie mi zrobić?
KLAWIATURA: Steelseries 7g (jest jeszcze na gwarancji)
JEŚLI ZŁY DZIAŁ, PROSZĘ O PRZENIESIENIE