Hej,
Mam problem ze swoim laptopem, ale to jest cała historia, która pozwolę sobie opisać.
Jakiś rok temu zepsuł mi się laptop, a mianowicie po naciśnięciu przycisku power sam komputer się włączał, jednak ekran nawet się nie zapalał. Co ciekawe jak w tym stanie po prostu klikałem przycisk power to komputer się wyłączał (a gdyby po prostu wyświetlacz padł, to na ekranie logowania nie wyłączyłby się) więc od razu założyłem że padła płyta główna lub procek i dałem sobie spokój z tym laptopem. Jedyne co zrobiłem to wyciągnąłem z niego dysk i do dzisiaj używałem go jako dysk przenośny. W międzyczasie kupiłem nowego laptopa, który zdążył mi się kilka razy popsuć w wyniku czego sklep mi oddał za niego pieniądze i złożyłem sobie z pomocą tego forum komputer stacjonarny.
Zatęskniłem wczoraj za laptopem, więc z ciekawości uruchomiłem sobie tego starego laptopa (bez dysku). Ku mojemu zdziwieniu ekran normalnie się włączył, wyświetlił logo Lenovo po czym wywalił błąd:
For Atheros (tu są jakieś cyfry z ukośnikami) Ethernet Controller
Check cable connection!
PXE - MOF: Exiting Intel PXE ROM
Stwierdziłem, ze to pewnie ta akcja, że chce bootowac po kablu ethernetowym bo nie ma dysku. Podłączyłem dysk, normalnie odpaliłem BIOS, wszystko śmiga. Udało mi się nawet zainstalować na nim na nowo windowsa, chwile radości bo działa i nagle się zawiesił tak, że nie mogłem nic z nim zrobić.
Zostałem zmuszony by wyciągnąć mu baterię, uruchamiam go ponownie i UWAGA - dokładnie ta sama akcja co rok temu. Lapek się włącza, diody świecą, wentylatory kręcą, ale monitor nawet się nie zapala.
Co ciekawe mam wrażenie że laptop bardzo szybko się nagrzewa.
I teraz pytanie - Co może być nie tak? Dysk sprawny na pewno, procesor i MOBO chyba też, no bo w końcu trochę podziałał. Jak myślicie?
Byłbym wdzięczny za pomoc, bo bardzo nurtuje mnie ta sprawa, a i laptop w podróży się przydaje