Dobra. Mam kilka informacji.
1) Piszczenie było ustawione w biosie. Wynikało to z ustawienia ostrzeżenia dot. temperatury procesora. Gdy CPU osiągało 70 stopni Celsjusza miało być ostrzeżenie. Sprawdziłem to poprzez wyłączenie tej opcji. Terazjuż wiemy, że ten piszczek był formą ostrzeżenia. P.S.: włączyłem tą opcje z powrotem.
2) Lecz dalej zostaje sprawa nienormalnej temperatury na procesorze. Postanowiłem na własnej skórze przekonać się czy mój procesor faktycznie jest taki "gorący". Tutaj zdjęcie płyty głównej - proszę o zapoznanie się -http://www.iv.pl/ima...103806445.jpg
Moje obserwacje są wg mnie zdumiewające. Otóż radiator procesora (Zielone zaznaczenie) był niewzruszony. Zimny, tak jakbym miał wyłączony komputer. Za to radiator chipsetu [ Intel Z97 ] był gorący, nawet bardzo. Zrobiłem próbę - dotknąłem radiatora chipsetu podczas działania samego pulpitu i zaraz po tym włączyłem test OCCT (dodatkowo chcę powiedzieć, że mniej więcej po 1,5 minucie test sam się wyłączą, ponieważ temperatura "Core 1", czyli rdzenia 1. osiąga wartość 85+ i wynika to z ustawień programu OCCT). Gdy faktycznie według wykresów na OCCT temperatura procesora osiąga tą bardzo wysoką wartość, to na radiatorze z czerwonego zaznaczenia jest odczuwalna zmiana temperatury na cieplejszą.
Jest to dla mnie bardzo dziwne, bo to właśnie część z zielonego zaznaczenia powinna być tak strasznie gorąca, przy czym jej temperatura się nie zmieniła.
Wiatraczek przy boxie z procesora normalnie działa. Czy "przejście" temperatury procesora może być spowodowane brakiem pasty termoprzewodzącej? W głowie zrodziło mi się coś takiego: Nie ma pasty -> Ciepło z procka nie jest oddawane do radiatora z boxu -> Ciepło jest w jakiś magiczny sposób oddawane do radiatora z chipsetu -> Radiator z chipsetu jest gorący -> Radiator z chipsetu nie ma żadnego wiatraczka, więc ciężko pozbyć mu się ciepła. To jest mój sposób widzenia. Czy jest to jakkolwiek prawdopodobne?
3) Czy to jest ten głośniczek który mi tak piszczał?http://www.iv.pl/ima...63164665296.jpg Napis na nim to "MCEC M0-1W". Z instrukcji płyty głównej wynika, że jest podłączony do "Speaker+" i "Speaker -". Pytam orientacyjnie, ponieważ wydawało mi się, że to nie z niego piszczy, aczkolwiek nie potrafiłem wystarczająco blisko przyłożyć ucha. Dodatkowo nigdy nie widziałem takiego dziwnego głośniczka.